czy warto jeszcze kupować/trzymać diesle w perspektywie stref czystego transportu...

[Hermogenes]

carlo497, W takim razie temat dotyczy właśnie Ciebie u mnie średnia prędkość auta wyświetlana na ekranie licznika 55km/h. Mocno uzasadnionym jest w moim przypadku posiadanie silnika diesla. Pozdrawiam Hermogenes

[carlo497]

Mocno uzasadnionym jest w moim przypadku posiadanie silnika diesla

Serio, już pisałem wcześniej, że na dzień dzisiejszy diesel w Volvo po prostu się finansowo nie kalkuluje. Na zero wychodzisz po 100 tys. kilometrów przy optymistycznych założeniach spalania oraz braku awarii itp. A podobno przy 100k już powinno się wyczyścić dolot więc wpada kolejne 20-30k kilometrów na wyjście na zero.
Pierwszy z brzegu przykład
https://www.facebook.com/plugins/post.p ... &width=500
Szkoda, że relacje znikają, bo nie ma tygodnia żeby chłop nie pokazywał kilku młodych aut na czyszczenie diesla.

No chyba, że masz jakieś inne argumenty niż oszczędność 10 zł na 100 kilometrów na paliwie no chyba, że aktualnie wypalamy DPFa

[Hermogenes]

Jasne każdy tak liczy żeby wyszło na jego. Ja za 260 zeta przejeżdżam 900 km. Z silnikowych spraw po za typowym serwisem olejowym i rozrządowym ale to musi robić każdy więc tego nie licz, Robiłem widełki i podkładki pod wtryskami przy okazji czyszczenie i sprawdzenie + adaptacja dynamiczna koszt 1830 zł można doliczyć poduszkę za 600 zł. Wcześniej belgijski diler podobno wymieniał DPF i wtryski przy 140 kkm. ale to było w cenie zakupu 4400 E plus jakieś koszty do US ile mam najechane sprawdź w stopce. W benzyniaku pewnie 5 razy komplet świec i komplet cewek, a w twojej hybrydzie bankowo akumulator główny. Pozdrawiam Hermogenes

[carlo497]

Wątpię aby akumulator był do wymiany. Potwierdzają to stare elektryki, które mają znikomy ubytek pojemności oraz długość gwarancji jaką się otrzymuje na niego - w przypadku volvo jest to 8 lat. Wtryski plus DPF to jest jakieś 10 wymian świec jak nie lepiej
Zapomniałeś doliczyć 10k dopłaty przy zakupie nowego auta. Dalej balansujemy na granicy opłacalności posiadając dodatkowo całą masę dodatkowych i awaryjnych elementów więc nie wiem jak można to liczyć inaczej.

[wegier]

W strefach SCT samochód to raczej zło konieczne. Dzisiaj 7 kilometrów pokonywałem 50 minut. Ścieżkami rowerowymi robię ten dystans w 25 minut.

...z zakupami, zimą przy -20tu i dziećmi na plecach.
strefy będą działać cały rok a nie tylko latem i dotyczyć także mieszkańców. u mnie np większość korków powodują przyjezdni turyści a samochodów na blachach ze wschodniej granicy jest naprawdę dużo i ich te strefy dotyczyć nie będą bo nie są w CEPIK.
strefy tak ale z wyłączeniem mieszkańców, do tego korki tworzone są celowo przez pseudo modernizacje ulic mające "uspokoić" ruch podobnie jak strefy tempo 30. najpierw pozastawiać biurowcami arterie służące do napowietrzania a pozniej łatać problem dociskając śrubę wszystkim mieszkańcom

[carlo497]

strefy będą działać cały rok a nie tylko latem i dotyczyć także mieszkańców. u mnie np większość korków powodują przyjezdni turyści a samochodów na blachach ze wschodniej granicy jest naprawdę dużo i ich te strefy dotyczyć nie będą bo nie są w CEPIK.

U mnie (Wrocław) samochodów na blachach ze wschodu jest na bank poniżej 10%. Powiedziałbym, że łatwiej spotkać na niemieckich blachach. Za to aut z okolic Wrocławia jest przynajmniej 1/3 jak nie lepiej.

...z zakupami, zimą przy -20tu i dziećmi na plecach.

Większość staram się ogarniać rowerem łącznie z dzieckiem i zakupami. Najgorzej jest kiedy jest ulewa albo temperatura w okolicach zera. Zresztą nie jestem w tym sam - ścieżki to tu już powinny być dwupasmowe - dla jadących szybko i wolno, bo czasem można się ciągnąć naprawdę długo za kimś na rowerze.
I ja osobiście wcale się nie dziwię, że wloty do miasta są jednopasmowe. Miasto zostałoby sparaliżowane jakby w momencie wtłoczyć wszystkich pracujących w mieście, a mieszkających poza nim.

do tego korki tworzone są celowo przez pseudo modernizacje ulic mające "uspokoić" ruch podobnie jak strefy tempo 30

Ponownie - bardzo chwalę to rozwiązanie. Można puścić ruch rowerowy i podobny inny ulicą i nie ma problemu z wyprzedzaniem, a większość rowerzystów jedzie właśnie 30 km/h. Nie ma też problemu z jazdą na suwak. Nawet nie trzeba specjalnie hamować podczas włączania się na inne ulice.

[wegier]

no to do Sztokholmu już żadną spalinówką wkrótce nie wjedziesz-nas też to czeka... https://moto.pl/MotoPL/7,88389,30291722 ... BoxOpImg10

[BK]

Nawet gdyby nie było ograniczeń to moim zdaniem diesel w aucie miejskim nie jest optymalnym rozwiązaniem.

[ewemarkam]

wegier, znając zapał naszych dziennikarzy to prawdy w tym jest ok 50%. Oni nie potrafia polskich przepisów zgłębić a ci dopiero zagranicznych.

[wegier]

znając zapał naszych dziennikarzy to prawdy w tym jest ok 50%. Oni nie potrafia polskich przepisów zgłębić a ci dopiero zagranicznych.

najgorsze jest to,że mało piszą o naszym podwórku i przez to nawet tutejsi forumowicze nie wiedzą co czeka ich samochody które staną coraz mniej mobilne-i na co te wszystkie pieczątki z ASO i na co konswerwacja podwozia jak za kilka lat te samochody niezależnie od stopnia utrzymania będą eksportowane do wolnych krajów poza UE w kontenerach, ale w przypadku volvo to moze nie przejść-oni biorą łatwo naprawialne konstrukcje toyoty z lat 90-niezniszczalne. a spalinowe volviaki i reszta będą nie sprzedawalne w okolicach 2030-starsze diesle jeszcze wcześniej

[Frajer]

najgorsze jest to,że mało piszą o naszym podwórku i przez to nawet tutejsi forumowicze nie wiedzą co czeka ich samochody które staną coraz mniej mobilne-i na co te wszystkie pieczątki z ASO i na co konswerwacja podwozia jak za kilka lat te samochody niezależnie od stopnia utrzymania będą eksportowane do wolnych krajów poza UE w kontenerach, ale w przypadku volvo to moze nie przejść-oni biorą łatwo naprawialne konstrukcje toyoty z lat 90-niezniszczalne. a spalinowe volviaki i reszta będą nie sprzedawalne w okolicach 2030-starsze diesle jeszcze wcześniej

Piszą wiele, głównie fantasmagorii. Niektórzy forumowicze również. Już nasty rok pojawiają się (np. na tym właśnie forum) przepowiednie wieszczące rychły koniec silników spalinowych (a diesla szczególnie) i nic się z tego zakłamywania otaczającej rzeczywistości nie spełnia/sprawdza. Nie powstały ani strefy, ani zakazy mające szersze znaczenie w europejskiej skali. Bo już w globalnej są nawet bardziej niż pomijalne. Pojazdy napędzane silnikami spalinowymi nadal sprzedają się doskonale i IMO jeszcze bardzo długo będą się tak sprzedawały, bo nic nie wskazuje na to, żeby infrastruktura i koniunktura zmianom miały sprzyjać. A co najważniejsze dla funkcjonowania niejednego państwa - sprostać. Życzeniowe widzenie świata, zwłaszcza ze Strasburga czy Brukseli nie spowoduje, że takim się on stanie, zresztą losy tej wspólnoty ostatnio wyglądają bardzo niepewnie - wystarczy spojrzeć na szerzącą się akceptację populizmu ubranego w nacjonalistyczne buty w całej Europie. Izolacjonizm, mimo widocznych i wiadomych - negatywnych - doświadczeń GB też doskonale się sprzedaje, można być w jakiejś wspólnocie i zaraz w niej nie być. Niezależnie od potencjalnych konsekwencji. A że są one tylko potencjalne, to widać, chociażby patrząc w 'publiczną' czy na powolną akceptację wydarzeń za naszą wschodnią granicą.
Zaznaczam, że to moje, takie chyba powyborcze, przemyślenia dotyczące tego wątku...

Zapomniałbym dodać, absolutnie nie jestem przeciwnikiem uśmiercania silników spalinowych, od 8 lat sam bezskutecznie morduję D5 w swoim aucie i chęć zmiany na 'nowocześniejsze, bardziej "ekologiczne", elektryczne rozwiązanie blokuje świadomość, że byłoby ono udręką a nie uproszczeniem codzienności. Z biegiem lat, pewne nie jestem specjalnie wyjątkowy, zacząłem traktować samochód wyłącznie jak każdy inny sprzęt agd - pralkę, odkurzacz, telewizor czy zmywarkę - mają mi ułatwiać życie a nie nim sterować. Czy ktokolwiek chciałby dostosowywać swoje obowiązki, poświęcać wygodę, czas a nawet ryzykować zdrowie dla ograniczeń pralki, zmywarki czy telewizora?
Ja nie. Rozumiem, że ekologia wiąże się z ograniczeniami wygód, które są, a czasami muszą być przeze mnie akceptowane, ale musi to mieć uzasadnienie nie wynikające z czystego partykularnego interesu czy popularnej eko obłudy. Jakoś nikt nie zdobył się na wyeliminowanie chociażby pilotów - obstawiam, że to niekończące się miliardy zużytych baterii, plastiku i generowania ton Co2. Rocznie.

[wegier]

w krakowie już kampania aby nie kupować starszych diesli-pewnie ceny zaczną spadać po takiej "reklamie" a kraków to dopiero początek

https://next.gazeta.pl/next/7,172392,30 ... 8393630775

[carlo497]

Wystarczyło by zaostrzyć kary za gmeranie przy układach ograniczenia emisji spalin oraz usprawnić kontrole i problem sam by się "rozwiązał"

[ewemarkam]

carlo497, Ale tak jest prościej. Czego nie rozumiesz

[coonrado]

https://motoryzacja.interia.pl/samochod ... Id,7113276

[wegier]

Wystarczyło by zaostrzyć kary za gmeranie przy układach ograniczenia emisji spalin oraz usprawnić kontrole i problem sam by się "rozwiązał

akurat powstanie stref wymusiła unia inaczej nie dostali byśmy kasy z KPO

[wegier]

https://motoryzacja.interia.pl/samochod ... Id,7113276

jest prostszy sposób-wystarczy być np ukraińcem-info o ich samochodach nie ma w cepik więc nie ma jak sprawdzić normy euro

[carlo497]

carlo497, Ale tak jest prościej. Czego nie rozumiesz

No prościej mimo wszystko. Gdyby tak wyrzucać połowę dieslie przy przeglądzie, to byłaby niezła jazda.

Wysłane z mojego Pixel 6 przy użyciu Tapatalka

[Hermogenes]

carlo497, Ale przegląd dopuszcza samochodzik do ruchu a nie do strefy. Pozdrawiam Hermogenes

[ewemarkam]

No tak ale na przeglądzie mogłyby sumiennie sprawdzać spaliny i weryfikować z normą euro.

[AMarek]

To nie problem silników jako takich, tylko zachłanności producentów bo można inaczej: https://www.auto-swiat.pl/testy/testy-n ... st/nf0f18p
- no może nie jest to czysty silnik wysokoprężny i raczej skomplikowany ale można
i głupocie urzędników dających się wodzić za nos nastolatce bo też można inaczej: https://motoryzacja.interia.pl/wiadomos ... Id,7092718 - o ile nie zakraczą.
A starsze nie są problemem ilościowym bo w złym stanie gwałtownie się wykruszają, a w dobrym nieliczne, tym bardziej że jakość po 2000r jest raczej marna.

[carlo497]

Problemem są w miarę nowe. Jeszcze nie słyszałem żeby ktoś w moim otoczeniu miał diesla z 2015 roku i nie miał wyłączonego adblue albo wyciętego dpfa. To był standard jak kupowali auto 5 lat temu.

Wysłane z mojego Pixel 6 przy użyciu Tapatalka

[ewemarkam]

carlo497, Bo kupują diesle, jeżdżą w mieście a to generuje same problemy. LPG w nowych benzynach już nie są tak opłacalne jak kiedyś i dodatkowo generują problemy. A diesel spali mniej. Więc kupują diesla usuwają ekologie i to ich powinno się łapać. Swoją drogą starsze diesle też nie lepsze, co drugi ma także wyciętego DPF, bo się zapychał w mieście także. Pamiętam jak kolega kupił małżonce a4 3.0Tdi, a ta robiła w mieście odcinki po 4km. Co 2 tyg musiał wypalać DPF. Więc gdzie tu sens.

[Hermogenes]

Jak tak Was czytam to dochodzę do wniosku że może to i dobrze że wprowadzają takie obostrzenia. Tylko czemu nikt nie promuje do tej pory taniego wozidełka na baterię o zasięgu 20 km. Może ten jeden Ami; ale toto powinno stać przy każdym słupie w mieście a nie jakaś papierowa IZERA. Pozdrawiam Hermogenes

[ewemarkam]

Ja jestem jeszcze ciekaw kiedy opodatkują elektryki. Bo podatki płaci się w paliwie. M.in na utrzymanie dróg.