Pijany kierowca Volvo

[Artur78]

http://kontakt24.tvn.pl/temat,jechal-pi ... 56075.html

Dostanie pewnie wyrok w zawiasach i dalej będzie jeździł po pijaku.
Czy rzeczywiście nie ma sposobów na pijanych kierowców ?

Jako ciekawostkę podam, że u mnie w pracy (MON) jak ktoś będzie kierował w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) i zostanie skazany przez sąd prawomocnym wyrokiem (na jakąś tam śmieszną pewnie karę) to traci pracę. Przyznacie że to już dotkliwa kara.

[mnich63]

A jak dostanie przydział do Afganistanu i się natrąbi i go skarzą to też straci pracę i nie pojedzie?


BTW U Ciebie w MON?
"i żeby pokój był na świecie" !?

"wszyscy walczą o pokój... aż się leje krew" [/b]

[luka]

W normalnej pracy nie musi jeździć po pijaku, tylko być i mieć 0,5 promila to może mieć dyscyplinarkę ( to jest dotkliwa kara).

[Artur78]

może mieć

U mnie obligatoryjnie, nie ma zmiłuj.

jak dostanie przydział do Afganistanu i się natrąbi i go skarzą to też straci pracę i nie pojedzie?

Też nie pojedzie.
Zdarzały się przypadki, że misja niektórych trwała 1-2 dni (jak na pokładzie samolotu ktoś wypił sobie coś dla odwagi to wracał następnym lotem nie dolatując nawet do celu). A jak się upił na misji to wracał "w trybie administracyjnym"

[barbasia]

luka, szkoda, że to posłów nie dotyczy

Artur78, i to powinno tyczyć się wszystkich równo

[Artur78]

mnich63, nie jestem killerem Wolę pokój

[mnich63]

Ale kask masz jak najbardziej killerski i w dodatku od konkurencji...

[Iwan]

zostanie skazany przez sąd prawomocnym wyrokiem (na jakąś tam śmieszną pewnie karę) to traci pracę. Przyznacie że to już dotkliwa kara.

Jeśli dyscyplinarnie to na pewno dotkliwa kara. Jak za porozumieniem stron... to hmm, przyczynę można pewno ukryć przed kolejnym pracodawcą.

W mojej pracy hmm, czasem muszę nieomal wpaść pod stół z klientami ze wschodu, oczywiście na koszt firmy. No ale to nie Niemcy i z nimi się nie dobija targu tylko wymieniając ofertę mailem i wysyłając próbki kurierem.

A kierowcy Volvo... pewno aż tak bardzo od innych się nie różnią. To moje prywatne zdanie.

[luka]

luka napisał/a:
może mieć

U mnie obligatoryjnie, nie ma zmiłuj.

tak ole dopiero jak jedzie samochodem, a po placu defiladowym może się kulać i nic mu nie zrobią bo reszta też się kula w tym czasie

[Artur78]

Iwan, dyscyplinarnie, obligatoryjnie i od następnego dnia po uprawomocnieniu się wyroku.

Co prawda niektórzy, zanim wyrok się uprawomocni, zdążą napisać wniosek o przejście na emeryturę Ale tak czy siak, pracy szkoda.

[ Dodano: 2011-11-22, 11:32 ]

po placu defiladowym może się kulać

Nie może, żołnierz nie może wejść ani przebywać na terenie jednostki wojskowej w stanie po spożyciu.

[ Dodano: 2011-11-22, 11:33 ]
Ale do brzegu, bo się OT zrobił

[luka]

Nie może, żołnierz nie może wejść ani przebywać na terenie jednostki wojskowej w stanie po spożyciu.

w regulaminie jest tak napisane ale jak jest na prawdę to wiedzą tylko najstarsi rzymianie

[Artur78]

wiedzą tylko najstarsi

Grunt w tym, że kiedyś było jak było. Chyba każdy wie.
Kilka lat temu się skończyło - i dobrze.

[Iwan]

Dostanie pewnie wyrok w zawiasach i dalej będzie jeździł po pijaku.

Jak to jest, odwieszą jak złapią po pijaku, czy odwieszą, jak w ogóle złapią na drodze?

Np. moja znajoma dostała zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów chyba na 1 czy 2 lata (na Rynku w Krakowie na lekkiej bańce turlała się obok idących osób, w sensie jedną nogą wisiała na pedale roweru, a drugą się odpychała). Prawka nie miała, ale potem wiem, że miała rozprawę, jakąś grzywnę i szlaban na wszelkie pojazdy chyba na 2 lata.

[ Dodano: 2011-11-22, 12:15 ]

Czy rzeczywiście nie ma sposobów na pijanych kierowców ?

Chyba musi jakieś pokolenie się przeminąć, kary nie pomagają, trzeźwi ludzie wsiadają z pijanymi do aut, więc jakieś przyzwolenie jest. Kwestia jakiejś kultury raczej.
Może obligatoryjne odbieranie prawka dożywotnio i większa kara za prowadzenie bez uprawnień niż chyba 500 zł (wg mnie śmieszne).

[kudlaty998]

Kolejny temat rzeka...

A o Łosiu, to nikt nie wspomniał

Szkoda Łosia

[Artur78]

A o Łosiu, to nikt nie wspomniał

Temat jest właśnie ze względu na Łosia i jego niedobrego pana

[zbij]

Tylko kara śmierci mogłaby skutecznie zlikwidować problem pijanych kierowców.

[piotras_sliwa]

zbij, Żadna kara nie jest w stanie odstraszyć pijaków...Ja po łyku piwa do autka za kierę nie wsiądę...Chyba żeby kogoś pilnie do szpitaka zawieźć gdy zagrożenie życia jest lub do porodu...Ale tylko po łyku...Niestety u mnie w resorcie jest tak samo jak napisał Artur78 ...Piłeś- zawieszenie, prorok, wylot...Nieuchronność kary byłaby dobra i naprawdę wielkie pieniądze i wiele lat za kratami...Ale to tylko czcze życzenia...Kary u nas za małe...A poza tym szkoda samochodu, co komu łoś szkodził

[modyf]

'Fajny' przypadek o którym jakiś czas temu słyszałem - facetowi dzieciak zachorował, więc zadzwonił po pogotowie... jako że nie mógł się na nie doczekać, wsiadł w samochód i pojechał do szpitala z dzieciakiem. Po drodze zderzył się z karetką, która właśnie do niego jechała... coś około dwóch promili miał.

Może to i offtop, ale chociaż zabawny (?), a w temacie cóż można znowu powiedzieć...?

[bzw11]

Łośków nie widać, to nie nasz

A epoka kierowców na bani skończy się wtedy kiedy skończy się przyzwolenie na pijaństwo. Niestety żyjemy w okolicy "wódczanej" i nasze zachowania przyalkoholowe są jakie są. Prawda jest taka, że większość przymyka oko na "jedno piwko" a duża grupa na kilka więcej.

[Remo Z.]

Z tym pijaństwem na kierownicą to trochę tak umownie jest.
U nas jest 0,2 a w GB, Francji itp. jest 0,8 prom - czyli tam jest mniej pijanych .
W Rosji jest 0,0 i napewno każdy przestrzega Stężenie alkoholu a refleks i ocena sytuacji to cecha osobniczo zmienna. Najlepiej jak było by 0 + błąd pomiaru.
Z drugiej strony obsesyjna nagonka na pijanych kierowców. Wg. statystyk 10 % wypadków powodują pijani (tu też tak do końca nie wiadomo, bo jak pijany to łatwiej przesunąć odpowiedzialność na niego). Czyli 90 % zdarzeń jest z winy kierowców trzeźwych , trochę tak jak z jazdą w zimie - połowa mniej zabitych w wypadkach a w koło się słyszy, że jest tak groźnie.
Narkotyki z kolei problemem nie są, bo testy są drogie i police prawie ich nie wykonuje - no chyba,że TVN zapłaci, aby kręcić Uwaga Pirat.

[Artur78]

Polak jest taki, że jak pozwolą mieć 0,5 to wypije i będzie miał 1,5.
We Francji czy Austrii można mieć więcej bo tam lampka wina do obiadu jest zjawiskiem normalnym. U nas normalne jest po robocie albo w trakcie obalenie "krzynki piwa". Taką mamy mentalność.

[bzw11]

Remo Z., twój post jest przykładem rozmywania i relatywizowania odpowiedzialności. A to niczemu nie służy, bo każdy kto jeździ czasem "na gazie" będzie przytaczał takie wypowiedzi dla usprawiedliwienia, a Ty też usprawiedliwiasz.
To jest mniej więcej tak jak z ograniczeniami prędkości: wielu kierowców nawet sporo przekraczając dozwoloną prędkość sobie poradzi w trudnej sytuacji, ale nie wszyscy. Dla tego limity są dostosowywane do tych "słabszych" a Tobie (jako wytrawnemu kierowcy) może się wydawać że ograniczenie jest bez sensu. Tak samo jest z alkoholem: znam kilku kierowców, którzy w dawnych czasach na wyposażeniu swojej ciężarówki zawsze mieli "pół litra" (pewnie nie jedno). Przejeździli całą swoją karierę zawodową i nic się nie stało, śmiejemy się z nich, że na trzeźwo nie potrafią normalnie jechać, bo mająÂ lęki... I co z tego? Inny wypije dwa browary i dostaje korby...

[vak]

Słyszałem o polskim wynalazku - laserze, który wykrywa na odległość stężenie alkoholu w powietrzu wewnątrz skanowanego samochodu. Czy ten projekt się jakoś rozwija? Byłaby to jak dotąd najskuteczniejsza forma walki z pijanymi kierowcami.

--
Przedstawiciel Volvo na Forum

[Remo Z.]

bzw11, zactytuje siebie
Najlepiej jak było by 0 + błąd pomiaru.
Alkohol, zmęczenie, leki (np. na uczulenie,alergię), narkotyki - zmiennych jest wiele i wiele zależy od rozsądku siadającego za kierownice tj. powinien być od tego wszystkiego czysty. Irytuje mnie wąski horyzont analizy problemu w mediach. Najprościej alkohol, bo to w zasadzie jedyna legalna używka i prędkość a o innych cisza. Nikogo nie usprawidliwiam, jak dla mnie powinno być zero prom - klarowna sytuacja bez miejsca na dyskusję o progach. Podobnie z umiejętnościami - parkowanie można sobie ćwiczyć do woli, ale po poślizgu który powinien być ćwiczony na kursie, wiele osób nigdy nie zasiadłoby za kierownice - dla swojego i innych dobra. Wprowadzenie tego manerwu na kurasach na prawko odpierano argumentem, że drogie itp. ale durne kampanie społeczne w TV, billbordach też koszują a skutek mierny.
Karanie za alkohol też dziwne jest - najlepsza kara finasowa, taka konkretna w formie mandatu np. 20 kPLN.

[bzw11]

Remo Z., to jest poniekąd bicie piany o nic, a już zwłaszcza billboardy, ale powinno być 0 promili i zero przyzwolenia.
Gdyby wystarczająco szeroko spojrzeć na problem, to trzeba by w ogóle zakazać jazdy samochodami (nie wiem czy czasem świat nie zmierza do tego), bo jak np zmierzyć zmęczenie?
Poza dyskusją są zakazy jazdy po alkoholu, lekach, narkotykach, obowiązkowe przerwy dla kierowców dużych mobili itd. Są poza dyskusją, bo rozpatrywanie odpowiednio szeroko powoduje u słuchaczy pogląd: prawo prawem, a życie życiem.
W Pl jest niestety tak, że na każdym kroku atakują Cię cwaniacy którzy prawo mają za nic, a jak byś próbował z nimi walczyć to skazujesz się na co najmniej ostracyzm.
Każde polskie dziecko powie Ci że prawo jest po to by je łamać, bo jak usiądzie na imprezie rodzinnej, to tam usłyszy co się opłaca, a co jest "frajerstwem". A jak nie usłyszy w domu, to rówieśnicy je "uświadomią".

Im więcej ludzi zrozumie że nie należy dyskutować (albo próbować je rozmydlać) z zakazami w dziedzinie bezpieczeństwa, tym bardziej tolerancja dla łamiących przepisy będzie się zbliżała do zera. A chyba chodzi nam o to by było bezpiecznie.
To i tak jest znaczne uproszczenie zagadnienia, ale mam nadzieję, że czujesz o co mi chodzi. Nie odbieraj tego co napisałem jako ataku na siebie.