Volvo nie będzie już pracować nad nowymi silnikami Diesla
: 2017-05-19, 09:53
http://moto.pl/MotoPL/7,88389,21829107, ... ml#MotoImg" onclick="window.open(this.href);return false;
Forum użytkowników VOLVO - www.volvoforum.pl
https://volvoforum.pl/
Stawiam, że raczej wodorowe.coonrado pisze:W takim razie czekamy na pierwsze w pełni elektryczne Volvo.
Tu nie chodzi o start a o ekologie. Produkcja aut elektrycznych nie ma nic wspólnego z ekologią. A już samo "tankowanie" też jest śmieszne - głównie z prądu produkowanego elektrowniami węglowymi. To w końcu Szwedzi. Pytanie czy teraz mają cokolwiek do powiedzenianonline pisze:Póki co elektryki nawet w obecnej formie mają lepszy start niż auta na wodór/ogniwa...
Ktoś musi ten węgiel wydobywać i go odbierać, inaczej tysiące ludzi w Australii straci pracę. Kangury utrzymują się z tego, że Chiny kupują od nich węgiel.raspiras pisze:A już samo "tankowanie" też jest śmieszne - głównie z prądu produkowanego elektrowniami węglowymi.
Uhhmmm ! nie znam dokładnie parametrów hybryd ale jak w takiej lepszej po wciśnięciu pedału ma się pojawić od razu jakieś 200-300Nm a nawet marne 100 wspomagając spalinowca to wciśnie gały do oczodołówwoocash2 pisze:jaaano, dokładnie, pełen moment dostępny już od samego podrapania pedału gazu.
żałuję, jesteśmy zaszczuci przez "pożytecznych idiotów", którzy być może nawet wierzą, że diesle w osobówkach są przyczyną topnienia lodowców i raka płuc, zresztą za kilka lat (jak klekoty będą na wymarciu) zaczną badać tlenki azotu i cząstki stałe w turbo benzynowcach z bezpośrednim wtryskiem i wyjdzie, że są bardziej szkodliwe niż tamte i wówczas będą mogli w imię oszoło-euro-ekologii dołożyć jeszcze większe podatki, za kolejne kilka lat, kiedy w dzisiejszym 3-cim świecie zaczną badać ile zanieczyszczeń powoduje produkcja akumulatorów, a później utylizacja tych zużytych, przywiezionych z europy, to się dopiero zacznie... a jeszcze wcześniej wybuchnie jakaś przeciążona elektrownia atomowa, bo przecież zieloni obesrańcy nie dopuszczą, aby prąd do ekologicznych samochodów produkować z brudnego afee węgla;raspiras pisze:Tu nie chodzi o start a o ekologie. Produkcja aut elektrycznych nie ma nic wspólnego z ekologią. A już samo "tankowanie" też jest śmieszne - głównie z prądu produkowanego elektrowniami węglowymi. To w końcu Szwedzi. Pytanie czy teraz mają cokolwiek do powiedzenianonline pisze:Póki co elektryki nawet w obecnej formie mają lepszy start niż auta na wodór/ogniwa...
A jak niby mają się zachować ? głębiej się zastanowić ? zrezygnować ? czy jak ?gieniu pisze:a tak swoją drogą, zastanawiam się jak teraz zareagują osoby,które zamierzały w najbliższym czasie zamówić nowe, duże volvo D (?)
To albo ofiara eko-bełkotu albo szpan albo facet z obniżoną odpornością.mpmp pisze:A w stolicy w tym tygodniu widziałem kierowcę w aucie ok. 10 letnim, z zamkniętymi szybami i z maseczką na twarzy (taką przeciwpyłkową).
Wszystko to racja, ale jakby nie było, te wszystkie nowoczesności (DKZ, DPF, CR) z czasem tanieją i stają się elementami podlegającymi "eksploatacyjnemu zużyciu", pewnie w niecnym zamyśle skonstruowanymi tak, aby ta wymiana była skomplikowana i droga (-> ASO albo od razu do salonu po nowy); chodziło mi raczej o to, że nawet ktoś kupujący samochód tylko na kilka lat - okres gwarancji/leasingu itp. - może się obawiać, czy później korzystnie sprzeda, jeżeli będzie wyposażony w nieprodukowaną technologięjaaano pisze: Może 1% kupujących indywidualnie a pewniej i jeszcze mniej kupuje auto z salonu z zamiarem użytkowania go dłużej niż wynosi okres gwarancji,to już nie te czasy że dana marka,model auta gwarantowały niską usterkowość,duże przebiegi do remontu i trwałość na poziomie powiedzmy przykładowo 10-15lat.
Wszystko schodzi na psy przez narzucanie ideologii konsumpcjonizmu,marketing i rzeczoną pseudo-ekologie.
Które z stojących aktualnie w salonie diesel'i zrobi przebieg no powiedzmy 300kkm bez wymiany,regeneracji o ile jest oczywiście możliwa dwumasy,wtrysków,pompy,dpf-a czy turbiny w aucie z start-stop'em itd. (...)
Bo wodór w stanie wolnym rośnie na drzewach i do jego produkcji nie potrzeba gigantycznych ilości prądu, nie mówiąc już o najpowszechniejszej metodzie pozyskiwania - z gazów kopalnychraspiras pisze: Tu nie chodzi o start a o ekologie. Produkcja aut elektrycznych nie ma nic wspólnego z ekologią. A już samo "tankowanie" też jest śmieszne - głównie z prądu produkowanego elektrowniami węglowymi. To w końcu Szwedzi. Pytanie czy teraz mają cokolwiek do powiedzenia
entername,entername pisze:Bo wodór w stanie wolnym rośnie na drzewach i do jego produkcji nie potrzeba gigantycznych ilości prądu, nie mówiąc już o najpowszechniejszej metodzie pozyskiwania - z gazów kopalnychraspiras pisze: Tu nie chodzi o start a o ekologie. Produkcja aut elektrycznych nie ma nic wspólnego z ekologią. A już samo "tankowanie" też jest śmieszne - głównie z prądu produkowanego elektrowniami węglowymi. To w końcu Szwedzi. Pytanie czy teraz mają cokolwiek do powiedzenia
Pomysł ekologicznych pojazdów na wodór jako alternatywy dla prądu zjada własny ogon - żeby ekologicznie wytwarzać wodór cząsteczkowy na skalę przemysłową potrzeba gigantycznej ilości energii elektrycznej, pozyskiwanej oczywiście ze źródeł odnawialnych.
Ale, ale - gdy będziemy już w stanie wytwarzać gigantyczne ilości prądu metodami ekologicznymi, to po co nam niestabilny i trudny w przechowywaniu wodór?
Ponieważ to by im zawyżyło emisję CO2 dla całej gamy modelowej. Diesle jednak palą mniej, zwłaszcza na papierze.Mrozo pisze:Ciekawe czemu Volvo nie zdecydowało się montować T3/T4 skoro oferują odpowiedniki w Dieslu o podobnej mocy.